Nasza ostatnia lekcja przyniosła nam niezwykłą
podróż w czasie i przestrzeni, przenosząc nas z Warszawy i Gliczarowa Górnego, prosto do
starożytnej Grecji.
Najpierw wysłuchaliśmy fragmentu książki "Mity greckie dla dzieci" Grzegorza Kasdepke, a dokładnie jednego z mitów o Prometeuszu, tytanie, który, kradnąc ogień, pomógł ludziom, a następnie każda z klas odegrała scenki w celu rozwiązania sporu między Zeusem i Prometeuszem.
Do tych rozmów dołączył MEDIATOR
Warszawa działała tak:
Jeden z naszych sporów dotyczył chwili, kiedy Prometeusz
oszukał Zeusa, składając mu w ofierze zamiast mięsa byka- same kości, a ten w gniewie wymierzył mu karę. Jakie rozwiązanie znaleźć
wobec tak trudnej sytuacji? Na szczęście pojawił się nasz mediator, który pomógł nam znaleźć
rozwiązanie. Dzięki jego pomocy zrozumieliśmy, że obie strony miały swoje
racje. Prometeusz działał z troską o ludzi, a Zeus działał zgodnie z własnym przekonaniem o konieczności wymierzenia kary. Ostatecznie udało
nam się osiągnąć kompromis. Prometeusz, jako część swojej kary, zobowiązał się
codziennie składać Zeusowi ciężkie kosze świeżych jabłek, które okazały się
ulubionym przysmakiem Zeusa (okazuje się, że nie lubił oliwek).
Drugi spor dotyczył ludzi i Zeusa. Konflikt miał swoje korzenie w przeszłości, kiedy to
Prometeusz oszukał Zeusa, podstawiając mu same kości zamiast mięsa byka. W
wyniku tej intrygi Zeus odebrał ludziom ogień, co wywołało smutek i rozpacz
wśród nich. Nasz mediator stanął w obliczu tego skomplikowanego
konfliktu i postanowił zapytać Zeusa o coś, co mogło odmienić los ludzi.
Zadanie, które wydawało się niemożliwe, polegało na przekonaniu Zeusa, aby oddal ogień ludziom. Mediator miał niezwykle pomysłowe pytanie: "Czy
smakuje Ci surowe mięso, które dostajesz od ludzi?". Zeus nie znosił smaku surowego mięsa i przyznał, że nie jest to jego ulubione danie. Wówczas ludzie z "Warszawy" obiecali coś, co mogło odmienić
bieg wydarzeń. Zaproponowali, że jeśli Zeus zwróci im ogień, będą mu codziennie
składać najlepsze pieczenie przyrządzone na ogniu. Ta obietnica smakowitych
potraw okazała się przekonująca i skłoniła Zeusa do oddania ognia ludziom.
Zgoda
Trzeci spór dotyczył okrutnej kary, jaka spotkała Prometeusza. Prometeusz, przykuty
łańcuchami do skał Kaukazu, znosił ciężko swój los, mimo że był świadomy,
że musi być ukarany za swoje działania. Prometeusz jednak nie przestawał prosić Zeusa o łagodniejszą
karę, ponieważ działał w dobrej wierze, na rzecz ludzi. Zeus, wciąż nieugięty,
nie wydawał się skłonny do zmiany swojej decyzji. Chciał zatrzymać ogień dla siebie. Na szczęście pomysł mediatora na rozwiązanie sporu okazał się skuteczny. Zauważył, że źródłem
sporu była kwestia ognia, którą pragnęli zarówno bogowie, jak i ludzie. Dlaczego
więc nie znaleźć rozwiązania, które zadowoliłoby obie strony? W rezultacie narodziła
się nowa, łagodniejsza kara dla Prometeusza. Teraz Prometeusz codziennie 25
razy rozpala ogień, aby nigdy nie zgasł. To rozwiązanie uwzględniało potrzeby
zarówno bogów, jak i ludzi, dając Prometeuszowi szansę na odkupienie swojego czynu,
jednocześnie zachowując ogień dla dobra wszystkich.
Na koniec wykonaliśmy wazy greckie kopiując styl grecki, ale też rysując w stylu ZENTANGLE
Gliczarów Górny zaś......
Też próbowaliśmy rozstrzygnąć spór. Najpierw jednak odpowiadając na zadane pytania, uczniowie ustalili wspólnie kilka zasad:
1. Kim powinna być osoba rozstrzygająca spór? Czy może to być osoba, która jest "z drużyny" Zeusa, jakiś jego poddany? Dlaczego?
2. Którą ze stron powinna wysłuchać osoba, która chce pomóc w rozwiązaniu konfliktu?
3. Kto powinien ustąpić i dlaczego?
4. Gdzie powinna odbyć się taka rozmowa?5. Jak powinni usiąść chcąc porozmawiać?
I tak, wspólnie doszliśmy do wniosku, że:
1. Miejsce powinno być neutralne- nie związane z Zeusem, ani Prometeuszem. W naszym przypadku byli to uczniowie kl. 2.
2. Takie ustawienie krzeseł szybko okazało się niekorzystne.
3. Każda osoba miała prawo ze spokojem, bez przerywania powiedzieć co jej się nie podoba w zachowaniu drugiej osoby.
Osoba, która miała pomóc w rozwiązaniu konfliktu, mogła dopytać, upewnić się czy dobrze wszystko zrozumiała.
4. Nadszedł czas, by każdy coś od siebie dał, czyli poszedł na kompromis. No i udało się. Oby w życiu było podobnie.
Był też czas na rozmowy o Grecji oraz wykonanie starożytnych waz. My natomiast ozdabialiśmy je wzorami ze starożytności.
A na koniec notatka w zeszycie, jak rozstrzygnąć konflikt.
Dzięki tym działaniom po raz kolejny realizowaliśmy podstawę programową. Nauka przez zabawę na długo pozostaje w pamięci.
Wspaniałe stroje! W takiej atmosferze można dyskutować :)
OdpowiedzUsuń