Od kilku tygodni uczniowie ze Stojadeł pracowali nad upominkami dla mam. Pracowaliśmy metodą design thinking. Podczas fazy empatyzacji uczniowie zastanawiali się, czego tak naprawdę potrzebują mamy. Uznali, że ich mamy są zapracowane i najbardziej potrzebują odpoczynku i chwili przyjemności. Drugoklasiści zdefiniowali więc problem: mamy potrzebują spa. Ale jak zrobić spa w szkole???
I tu przeszliśmy do fazy generowania pomysłów. Uczniowie wymyślali, co mogą zrobić w szkole, aby sprawić mamom przyjemność i stworzyć chociaż namiastkę spa. Pomysłów było dużo, każdy chciał robić coś innego. Więc podzieliliśmy się na grupy. Każdy zespół sam zdecydował, czym chce się zająć. Uczniowie sporządzili plan działania, rozpisali poszczególne czynności, które muszą wykonać i materiały, których potrzebują. Przez następne dni (a nawet tygodnie) każdego dnia poświęcali 1 lekcję na dopracowanie własnego projektu.
Zgodnie z zasadą design thinking najpierw przygotowywali propotyp, który pokazywali kolegom i koleżankom (oraz paniom), aby sprawdzić, czy coś trzeba udoskonalić. W ten sposób projekty były wielokrotnie zmieniane, dostosowywane i upiększane. Nie obyło się bez trudności: ktoś z grupy zachorował i nie mógł wywiązać się ze swojego zadania; pojawiały się różnice poglądów, a nawet kłótnie, ale uczniowie negocjowali i starali się wypracować kompromis; czasami brak było pomysłów, trzeba było więc poradzić się innych.
Ustaliliśmy termin (chociaż musieliśmy go przesuwać 2 razy ze względu na radę skzoleniową nauczycieli oraz na egzaminy ósmoklasisty). Przygotowaliśmy zaproszenia dla mam. Dzień przed występem upiekliśmy ciasteczka (o tym dokładniej można poczytać tutaj). W dzień występu odbyła się próba generalna, a potem przygotowanie sali (niektórzy chcieli nawet myć okna! Ustalilismy, że zrobimy to przy innej okazji 😉).
O ustalonej godzinie zaczęliśmy nasz występ. Dzieci były bardzo stremowane - nic dziwnego, przecież przez pandemię nie można było wcześniej organizować takich imprez. Mimo to każdy pokazał to, co przygotował. Konferansjerem był Wojtek.
Pozostałe dzieci przygotowały:
1. dekoracje sali (Basia, Zuzia, Magda i Marta)
Dzięujemy mamie Kornelki za zdjęcia!
OdpowiedzUsuń