W piątek pierwszoklasiści są zawsze bardzo rozgadani i mają dużo energii. Dzisiaj zdecydowanie potrzebne nam było wyciszenie. Poświęciliśmy zatem 10 minut na czytanie bostońskie, czyli każdy wziął do ręki i czytał po cichu dowolną książkę (w sali mamy ich sporo, niektórzy mieli w plecaku książkę z biblioteki). Można było zająć dowolne miejsce - większość wybrała podłogę, kilkoro uczniów usiadło przy ławkach, a Igor zmieścił się ... na półce. W sali zrobiło się cicho i przyjemnie. Potem uczniowie stwierdzili, że podobała im się ta aktywność, widzieli też sporo zalet - można było odpocząć, a książki były ciekawe. Niektórzy zdenerwowali się, że nie zdążyli dokończyć książki, ale pani pozwoliła pożyczyć książki i doczytać je w domu.
Umówiliśmy się, że w poniedziałek znowu razem poczytamy - można przynieść jakąś książkę z domu. Pani też przyniesie i poczyta z uczniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz